, Herbert James Szczury 1 Szczury 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ciała pazurami. Gdy napłynęły następne, inne koty
dołączyły do lwa. Tygrys, lampart, pantera, puma, jaguar,
kuguar  wszystkie połączyły się w walce ze wspólnym
wrogiem. Tylko gepard pozostał w swojej klatce.
 No chodz, Sara, musisz wyjść  błagał George, ale
ostrożne zwierzę tylko warczało z tyłu klatki, obnażając
zęby i podnosząc łapę.  Proszę, Sara, bądz dobrą
dziewczynką. Nie ma się czego obawiać. Musisz wyjść. 
W desperacji zaczął pakować się do klatki.  Chodz,
malutka, to tylko stary George. Przyszedłem ci pomóc.
Powoli zbliżał się do geparda, cały czas mówiąc doń
kojąco. Zwierzę kuliło się cofając, warcząc coraz grozniej.
 To ja, Sara, George. Tylko stary George.
Kot skoczył na starego opiekuna i w ciągu sekund
obrócił go w zakrwawione truchło, ciągając martwe ciało
dookoła klatki w tryumfie.
Potem wyskoczył na zewnątrz i pomknął w stronę
bitwy kotów z gryzoniami, ale zamiast atakować
gryzonie, skoczył na grzbiet pantery, topiąc zęby w jej
barku. Nadal przybywało szkodników i walka pomiędzy
potęgą a liczebnością trwała aż do swego gorzkiego
końca.
ROZDZIAA SZESNASTY
Harris przemykał się pomiędzy wojskowymi i
policyjnymi pojazdami, które tarasowały Whitehall. Kilka
razy był zatrzymywany przez policję i pytany o
przepustkę. Gdy ją pokazywał, energicznie machali, żeby
jechał dalej, salutując krótko. Przedzierał się do
granitowoszarego budynku Ministerstwa Obrony, gdzie
teraz mieściła się kwatera główna operacji. Jazda przez
opustoszałe ulice była co najmniej niesamowita. Coś
podobnego spotykał tylko przed świtem, wracając z
nocnej imprezy, kiedy betonowe kaniony Londynu
zdawały się pozbawione życia, a odgłosy ruchu ulicznego
i ludzi były czymś nierealnym, wręcz trudnym do
wyobrażenia. Ale nawet wtedy zwykle widywało się jakiś
samotny samochód czy może człowieka na rowerze,
wracającego z nocnej pracy. Ale dzisiaj nie było nic. Nie
widział nawet pojazdów wojskowych, które patrolowały
ulice, sprawdzając, czy miasto jest puste, czy nie
pozostały jakieś nie upoważnione osoby. Przez dwa
ostatnie dni było sporo kłopotów ze złodziejami  
sępami, które zobaczyły życiową szansę napełnienia
kieszeni bez wysiłku. Pomylili się, system bezpieczeństwa
nigdy nie był szczelniejszy. Być teraz w Londynie bez
upoważnienia oznaczało natychmiastowe aresztowanie;
cały teren pełen był policji i wojska z wyraznym
zadaniem wprowadzenia w życie zakazu rządowego.
 Czy to zda egzamin, kochanie?  Judy przerwała
jego myśli.
Odwrócił się do niej, próbując się uśmiechnąć,
niezdolny ukryć swego niepokoju.
 Musi  powiedział.
Zatrzymał się, żeby pozwolić ciężarówce wojskowej
wyjechać z szeregu innych brązowych pojazdów, pełnych
żołnierzy ubranych w ciężkie ochronne stroje i wyposażo-
nych w maski gazowe ułożone na kolanach. Zcisnął ją za
rękę. Jako członek zreorganizowanego komitetu operacyj-
nego był w stanie użyć wpływów, żeby zatrzymać Judy
przy sobie, zamiast wysyłać ją na wieś na pięć dni. Nie
chciał, aby zostawała. Wielkie niebezpieczeństwo groziło
dzisiaj (i może przez następne parę dni) każdemu
pozostającemu jeszcze w mieście. Rezultat operacji był do
pewnego stopnia nieprzewidywalny. Ale upierała się,
żeby zostać z nim, i zdołał załatwić jej dyspensę,
wciągając ją na listę wielkiej organizacji administracyjnej
koniecznej dla Operacji Wytępienia.
Operacja Wytępienia, jak ją nazwano, była oparta na
prostym planie Harrisa i na pomyśle, który przywrócił mu
miejsce w komitecie. Ten rodzaj inspiracji mógł
pochodzić tylko od kogoś nie skrępowanego zawiłościami
rozumowania naukowego, tak odważny i
nieskomplikowany był jego koncept. Po początkowym
szoku spowodowanym przez kontratak szczurów
członkowie dawnego komitetu popadli w desperację.
Szkodniki szybko uodporniły się na wirusa, chociaż
zaraza, którą przenosiły, została znacznie osłabiona. Ale
one same stały się silniejsze, niemal jakby miały palącą
potrzebę zemsty, i czyniły spustoszenie nie tylko we
wschodnim Londynie, ale w całym mieście, pozostawiając [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl