X
, Brenden Laila Hannah 04 Zemsta 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tymczasem zapanowało kompletne zamieszanie. Na podłodze leżały przewrócone dwa krzesła, a
Kari kurczowo trzymała córkę za spódnicę. �shild z przerażeniem popatrzyła na Olego, który
pojawił się tak nagle. Przez uchylone drzwi do alkierza Ole zauważył, jak jeden z przybyszy w
wielkim pośpiechu pakuje rzeczy należące do �shild, drugi zaś nakłania dziewczynę, by wypiła
wodę z łyżki wazowej.
�shild rzuciła się na Olego z zaciśniętymi pięściami, ale on był na to przygotowany.
- Idz stąd! Ukryj się! Odejdz! - wykrzykiwała �shild, uderzając na oślep.
Kilka ciosów trafiło go w szyję i sprawiło ból. On jednak za nic w świecie nie pozwoliłby
jej odjechać. Objął dziewczynę i przytrzymał mocno.
- Uspokój się i pozwól mi coś powiedzieć - szepnął jej wprost do ucha. - Pomyśl o zorzy
polarnej.
�shild uspokoiła się nieco, wciąż jednak dygotała na całym ciele.
- Przybywam z ważną wiadomością od doktora - oznajmił mocnym głosem. -
Przepraszam, że tak wtargnąłem, ale Flemming właśnie się zorientował, że niewłaściwie
zmieszał lekarstwo dla �shild. Zbyt duża dawka może wywoływać u niej ataki agresji i
majaczenie.
- Lekarstwo? - wymamrotała Kari, lecz spojrzenie, jakie posłał jej Ole, momentalnie
powstrzymało ją od dalszych pytań.
- Doktor poprosił mnie, bym przypilnował, aby chora natychmiast się położyła. Musi
teraz wypoczywać i pić jak najwięcej wody. Flemming wysłał mnie przodem, ale przyjedzie
osobiście, gdy tylko odbierze poród w Tuv.
Ole mówił jednym tchem, mając nadzieję, że odegrał przekonująco swą rolę.
Mężczyzna, który pakował rzeczy �shild w jej alkierzu, wszedł do izby i
odchrząknąwszy, rzekł:
- �shild właśnie nas prosiła, by mogła razem z nami przeprawić się przez góry. Tam
czeka na nią narzeczony. On już na pewno zadba o to, by niczego jej nie brakowało.
- Chyba wyraziłam się jasno: �shild nie ma już narzeczonego - przerwała mu Kari. - A
jeśli J�rn nie zechce tego przyjąć do wiadomości, chętnie mu to powtórzę prosto w oczy. Tu, w
tym domu, to ja podejmuję decyzje.
- Nikt nie może zabrać na górską przeprawę chorej kobiety - dodał Ole, mocniej ściskając
�shild. Miał nadzieję, że dziewczyna przestanie się w końcu sprzeciwiać. - A jeśli wysoko w
górach straci przytomność? Pomyśleliście o tym? Nigdy nie wziąłbym na siebie takiej
odpowiedzialności.
Obcy tylko wymienili się spojrzeniami i wzruszając ramionami, oświadczyli:
- No cóż, w każdym razie wypełniliśmy zadanie. Co zrobi J�rn, to już jego sprawa.
Słysząc imię J�rna, �shild wzdrygnęła się i jeszcze mocniej zaczęła dygotać, pochlipując
przy tym żałośnie. Ole, nie zważając na nic, trzymał ją bezpiecznie w swych silnych ramionach.
- Wizytę panów uważam za zakończoną - orzekła Kari stanowczo. - Proszę nie
zapomnieć przekazać J�rnowi tego, co powiedziałam.
Otworzyła drzwi i przytrzymała je, by goście mogli opuścić dom. Wyszli bez
pożegnania.
Gdy Kari wróciła do izby, Ole posadził �shild ostrożnie na krześle. Dziewczyna wciąż
drżała, mocno zaciskając powieki.
- Może powinna się napić wody - rzekł i mrugnął do Kari porozumiewawczo. - Tylko nie
z tej chochli. Zaraz wracam.
Niczym wicher wypadł przez drzwi i zdążył jeszcze przytrzymać konie mężczyzn, którzy
zbierali się do opuszczenia zagrody.
- Uważam, że powinniście się, panowie, dowiedzieć o czymś, nim odjedziecie. Związku
małżeńskiego nie można zbudować na grozbach. J�rn zastraszył dziewczynę, grożąc, że jeśli go
nie poślubi, to jej rodzice zapłacą za to życiem. Sami widzieliście, jaka była przerażona, gdy jej
matka zadecydowała o zerwaniu zaręczyn. Nie dlatego bynajmniej, że tęskni za J�rnem, lecz
dlatego, że boi się o życie matki. Jeśli sobie dobrze przypomnicie, co wykrzykiwała w rozpaczy,
bez trudu zrozumiecie resztę.
Ponieważ żaden z mężczyzn nie kwapił się, by coś dodać, słowa, które w ciszy
wypowiedział Ole, jeszcze bardziej zapadły im w pamięć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.