, Crownover Jay NIEPOKORNY Tom 2 Jego Sila 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

– Posłuchaj, Lilipucie, jestem tu tylko i wyłącznie z własnego
wyboru, w stu procentach.
Kiedy mówił takie rzeczy, robiło mi się ciepło na sercu.
– Domyślam się, że nie musimy decydować teraz, w tym
momencie, ale jest to coś, na co wcześniej czy później będziemy
musieli się przygotować, zaplanować.
– Mój plan jest prosty. Zrobię to, czego będziesz chciała.
Każda kobieta powinna choć raz w życiu mieć to szczęście,
że usłyszy te słowa z ust faceta takiego jak on. Wiedziałam, że
mówi poważnie, uznałam więc, że równie dobrze mogę już teraz
zaryzykować i zagrać w otwarte karty.
Położyłam mu rękę na kolanie i błagalnie zajrzałam w oczy.
– To świetnie, bo w takim razie chcę, żebyś w ten weekend
pojechał ze mną do twoich rodziców.
Zesztywniał, przez chwilę w jego oczach malowała się
panika.
– Dlaczego?
– Bo wcześniej czy później będą musieli dowiedzieć się, że
zostaną dziadkami, i sądzę, że to my powinniśmy przerwać
milczenie. Proszę cię, nie będzie tak strasznie; zresztą będę przy
tobie, żeby cię ochronić. – Nie wspomniałam, że już najwyższy
czas, żeby przestał się obawiać, w jaki sposób rodzice będą go
postrzegać.
Zaklął pod nosem i otworzył drzwi samochodu. Usiłowałam
zachować powagę, gdy wysiadał, ale nie dałam rady. Podążyłam za
nim. Przyglądał mi się uważnie nad dachem samochodu.
– Od ponad roku nie przebywałem z nimi w tym samym
pomieszczeniu.
– No, to już chyba dość czasu. Nie proszę, żebyś od raz
wybaczył im, że nie powiedzieli ci o Remym czy to, jak twoja
mama traktowała Rule’a. Proszę tylko, żebyś postarał się z tym
uporać, przejść nad tym do porządku dziennego, bo dzięki temu
będziesz miał o jeden problem, jeden nocny koszmar mniej.
Przez dłuższą chwilę przyglądaliśmy się sobie w milczeniu,
aż w końcu oderwał się od drzwi i skinął głową w stronę
mieszkania.
– Mogę się nad tym zastanowić?
Zagryzłam usta i położyłam mu rękę na biodrach, opierając
się policzkiem o jego plecy. On tymczasem majstrował przy zamku
w drzwiach.
– Możesz, ale poprosiłam Shaw, żeby im powiedziała, że
przyjedziemy.
Znieruchomiał, czułam to wyraźnie, ale nic nie powiedział.
Kiedy w końcu uporał się z drzwiami, odwrócił się i przycisnął
mnie do ściany, unieruchamiając mi ręce nad głową. Patrzyłam mu
uparcie w oczy. Nawet nie mrugnęłam.
– Wiesz, że potrafisz być bardzo upierdliwa?
Uśmiechnęłam się do niego i przysunęłam się bliżej, tak że
zarzuciłam mu nogę na biodro.
– Wiem, ale wynagrodzę ci to w inny sposób.
Uśmiechnął się i pochylił głowę, żeby mnie pocałować. Tak
łatwo było się w nim zatracić. A im częściej to robiłam, tym mniej
chciałam wracać do rzeczywistości.
– Udowodnij mi to. – Takie wyzwanie mi się podobało.
Dobrze, że mieliśmy jeszcze sporo czasu.
– Zapytam jeszcze raz: właściwie dlaczego z nami jedziesz?
Rule i Rome siedzieli na przednich siedzeniach wielkiego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl