, James Julia Toskańska przygoda 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

eksplodować. Dlaczego? Dlaczego, myślał z goryczą,
te ciągłe spory?
Ogarnęło go przygnębienie. Ojciec był dla niego
obcym człowiekiem.
 Ty też możesz iść  rzucił Enrico porywczo.
 Zejdz mi z oczu.
Rafaelowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
Odwrócił się na pięcie i wyszedł.
Kąpiel, pomyślał. Tak, popływa trochę, to mu dob-
rze zrobi. Ochłonie, uwolni się od napięcia.
W slipach, z ręcznikiem na szyi szedł szybko przez
ogród. Zatrzymał się kilka metrów od basenu. Ktoś
tam był: jego ,,żona  ze swoim synkiem.
Przyglądał im się przez chwilę. Dziewczyna stała
na płytkim końcu basenu, podrzucała malucha i chwy-
tała go, kiedy z pluskiem wpadał do wody. Obydwoje
zanosili się śmiechem, a chłopiec był najwyrazniej
zachwycony nową zabawą.
Kiedy Rafael podszedł, Magda znieruchomiała,
a mały zaczął piszczeć, zawiedziony, że matka o nim
zapomniała. A Magda wpatrywała się w Rafaela,
jakby zobaczyła potwora. Wzięła małego na ręce
62 JULIA JAMES
i po ułożonych w łuk stopniach zaczęła wychodzić
z basenu.
 Przepraszam, nikt mi nie powiedział, że będzie-
my przeszkadzać.
Rafael westchnął z rezygnacją. Czemu ta dziew-
czyna traktuje go, jakby był jakimś Drakulą albo
potworem Frankensteina?
 Nie musisz uciekać  powiedział, kładąc ręcznik
na leżaku.  Nie potrzebuję całego basenu.
 Już pójdziemy  oświadczyła dziewczyna, choć
mały wcale nie chciał wychodzić z wody, sądząc po
jego głośnych protestach.
 Zostańcie.  Zabrzmiało to ostrzej, niż Rafael
zamierzał, ale zirytowała go wylękniona mina dziew-
czyny.  Mały chce się pluskać.
 Mały ma na imię Benji  oznajmiła hardo.  To,
że nie ma ojca, nie oznacza, że nie ma imienia.
Jaka ona drobniutka, pomyślał Rafael. Kostium,
który miała na sobie, dawno należało wyrzucić i zape-
wne tak postąpiła jego pierwsza właścicielka. Był
o numer za duży na dziewczynę, poza tym bezpowrot-
nie utracił elastyczność.
Zdała sobie sprawę, że Rafael mierzy ją wzrokiem
i na jej twarzy pojawiło się to, co dostrzegł pierwszego
ranka, kiedy oceniał, czy będzie dobrą kandydatką:
wstyd, upokorzenie.
Zirytował się i poczuł dyskomfort.
Cóż, to nie jej wina, że wygląda jak oskubany
kurczak. Poza tym nie ma pieniędzy, żeby wyrzucać je
na nowy kostium, który uczyniłby ją trochę atrakcyj-
TOSKACSKA PRZYGODA 63
niejszą, zamiast dodatkowo oszpecać. Zresztą to samo
odnosiło się do całej jej garderoby.
Nagle stanęła mu przed oczami Lucia w swoich
kreacjach od najlepszych projektantów, które wkłada-
ła kilka razy i potem wyrzucała.
Nie powinien w ogóle porównywać tych dwóch
kobiet, były jak istoty z różnych planet.
,,Nic o mnie nie wiesz... 
Tak powiedziała mu wczoraj rano. Zrobiło mu się
jeszcze bardziej głupio.
Dziewczyna podeszła do leżaka, zawinęła małego
wręcznik i sama też owinęła się dużym ręcznikiem
kąpielowym jak sarongiem.
Czy to dlatego, że wreszcie nie widział okropnego
kostiumu, czy to ze względu na ciepłe, złote światło
zachodzącego słońca, w tej chwili wydała się Rafaelo-
wi pełna wdzięku. Ze zdumieniem zauważył, że ma
długie włosy. Zawsze nosiła je upięte w jakiś pokracz-
ny kucyk czy węzełek, dzisiaj zebrała je w koński
ogon. Były naprawdę długie.
Mały wreszcie się uspokoił i wpatrywał się teraz
w Rafaela wielkimi ciemnymi oczami. Jak on ma na
imię? Benji? Postara się zapamiętać, żeby następnym
razem nie musiała zwracać mu uwagi.
Zebrała swoje rzeczy i odeszła, rzucając jeszcze
pełne lekceważenia ,,przepraszam  , kiedy zapomniał
usunąć się z drogi. Benji ściskał wrączce nadmuchi-
wane koło niczym największy skarb.
I znowu Rafael poczuł się nieswojo; dziewczyna
i Benji dobrze się bawili, a on ich wypłoszył. Niepo-
64 JULIA JAMES
trzebnie uciekała. Wcale by mu nie przeszkadzali, pod
warunkiem że miałby dla siebie jeden pas w basenie.
Cóż, teraz za pózno. Nie jego wina, powiedział
sobie, poirytowany, i skoczył do wody.
Wyszedł z basenu po czterdziestu minutach, zmę- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl