, Leszek Żebrowski Kto się kogo bał 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

świecie, a sporadyczne przejawy mogą mieć miejsce w Polsce. Ale to właśnie tu %7łydzi od setek lat znajdowali
bezpieczne schronienie, tworząc sobie taki świat, jaki nadawały im szczególne przywileje w okresie I i II
Rzeczypospolitej. Na tle tego, co się działo z %7łydami w świecie, Polska i Polacy nie mają szczególnych
powodów do wstydu. Dziś zjawisko skrajnego antysemityzmu funkcjonuje przede wszystkim w peryferyjnych
pisemkach bez znaczenia, o których istnieniu przeciętny obywatel nie ma żadnego pojęcia. Ale jak się czyta
Grossa i jego cmokierów, to aż strach się bać, taką wieje grozą z polskich ulic i z polskich domów, a także z
polskich umysłów, przeżartych złowrogą nienawiścią.
I jeszcze jedno: nie ma w Polsce zjawiska instytucjonalnego antysemityzmu oraz jego propagatorów w
kręgach przywódczych państwa i społeczeństwa. Istnienia czegoś takiego nawet nie można sobie wyobrazić.
Mamy natomiast w świecie przerażające zjawisko oskarżania Polaków o wszystko, co najgorsze,
przypisywania nam współudziału w holokauście i upiornych zachowań po zakończeniu działań wojennych.
Głoszą to nie marginalne jednostki, lecz wpływowi rabini i intelektualiści, politycy i ludzie kultury. I tylko
czasami słychać z tamtej strony cichy głos sprzeciwu, natychmiast tłumiony nowymi "rewelacjami". Książka
www.radiomaryja.pl Strona 9/10
Grossa nie wnosi pod tym względem absolutnie nic nowego i po prostu powiela wszystkie tandetne stereotypy
masowej literatury holokaustu. Nowością jest natomiast to, że teraz takie rzeczy ukazują się w Polsce i po
polsku, a wszelkie profesjonalne polemiki i demaskowanie zawartych w niej kłamstw i przekręceń zostaną
całkowicie zignorowane.
Kierunek entuzjastycznych ocen wyznaczył już Elie Wiesel na łamach "Washington Post", pisząc, że
"wszystko co niskie, prymitywne, nikczemne i ohydne w zwierzęciu człowieczym, jest pokazane bez ogródek
i zanalizowane na stronach tej książki". Nietrudno zauważyć, że nawet zastosowany język ma tu symboliczne
znaczenie: "zwierzę człowiecze" to po prostu bydlę i tak należy je traktować. Jest tu wielka kwantyfikacja, w
której podmiotem są wszyscy Polacy, którzy po prostu "wykluczyli się z cywilizacji" - jak napisała jedna z
amerykańskich recenzentek nowego dziełka Jana Tomasza Grossa. Inny amerykański profesor w równie
entuzjastycznej recenzji wyraża to bez żadnych skrupułów: ""Strach" bierze pod ostrzał cały naród".
Wszystko staje się jasne. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, aby usłużni cmokierzy głośno wołali: "Gross
do Nobla!". I pozostaje tylko pytanie: co właściwie zrobić z Polakami, którzy najwyrazniej nie pasują do
współczesnego świata?
Leszek %7łebrowski
www.radiomaryja.pl Strona 10/10 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl