, 452. Harlequin Romance Ha Anne Utracona przeszłość 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zabierze - zażartował.
- Jesteś okropny - przerwała mu siostra i zwróciła się do przyjaciółki: - Co
sÄ…dzisz o piÄ…tku?
Samanta kiwnęła potakująco głową. Ale palec Garricka nie przestawał
gładzić jej szyi. Ciągle więc nie mogła się na niczym skoncentrować. W końcu,
mówiąc, że chce sobie dolać soku, zdjęła jego rękę z ramion i odeszła.
Sama jego obecność paraliżowała ją, a cóż dopiero dotyk. Szukała
miejsca, gdzie chociaż na chwilę mogłaby zniknąć z zasięgu jego wzroku.
Chodziła po pokoju, oglądając z zaciekawieniem różne bibeloty.
Zatrzymała wzrok na kilku zdjęciach stojących na kominku. Szczególnie
jedno przykuło jej uwagę. Stało trochę z tyłu. Sięgnęła po nie, sama nie
wiedząc, dlaczego akurat to wybrała. Wytarła palcem cienką warstewkę kurzu.
- 69 -
S
R
Serce zaczęło jej bić mocniej i poczuła skurcz w żołądku. Miała
przeczucie, że to szczególne zdjęcie. Przedstawiało czworo młodych ludzi
stojących przed bożonarodzeniowym drzewkiem.
Rozpoznała na nim Garricka, który obejmował roześmianą Jenny i siebie
zapatrzoną w stojącego obok niej mężczyznę. Nie wiedziała, kim jest ten
człowiek. Sądząc po tym, jak na niego patrzyła, musiał być dla niej kimś
ważnym.
Był bardzo podobny do Garricka, zapewne należał do rodziny. Przyszła
jej do głowy dziwna myśl. Ten człowiek mógł być jego bratem.
Podniosła głowę znad zdjęcia i spojrzała na Jenny, która od dłuższej
chwili przyglądała się jej z napięciem.
Co takiego jest na tym zdjęciu, co wzbudziło aż taki niepokój u Jenny? -
zastanawiała się.
Garrick i Beth stali w milczeniu ze wzrokiem utkwionym w kieliszkach.
Czuć było, że zanosi się na coś wyjątkowego.
- Kim jest ten młody człowiek na zdjęciu? - zapytała w końcu Samanta.
- 70 -
S
R
ROZDZIAA SIÓDMY
Znalazła zdjęcie Warrena. Garrick nie odrywał wzroku od małego
przedmiotu w jej ręce. Wiedział aż nadto dobrze, kogo przedstawia ta fotografia.
Ból, jaki wywołało to wspomnienie, obezwładniał go. Co ma odpowiedzieć?
- Kim jest mężczyzna na tym zdjęciu? - powtórzyła.
Garrick spojrzał w kierunku Jenny i Beth, szukając u nich pomocy, ale
obydwie milczały.
- To jest Warren - odparł w końcu prawie szeptem.
- Warren? - Nic jej to imię nie mówiło.
Zacisnął usta. Kilka złośliwych i niestosownych słów cisnęło mu się na
usta, ale wiedział, że nie powinien ich mówić przy Samancie i matce.
- Warren był moim najstarszym synem. Bratem Garricka i Jenny. - Beth
próbowała ratować sytuację z właściwą sobie dyplomacją.
Samanta nie mogła ukryć zaskoczenia, jakie ta informacja na niej zrobiła.
Jednak, co by o tym nie myśleć, tłumaczyło to przynajmniej jego podobieństwo
do reszty rodziny.
- Dlaczego użyłaś czasu przeszłego? - Samanta nie chciała zawierzać
domysłom.
- Ponieważ on nie żyje. Zginął w wypadku na łodzi.
Widać było, że Beth nie chce ciągnąć bolesnego tematu i opowiadać o
szczegółach nieszczęścia.
- To straszne...
Samanta chciała jeszcze coś powiedzieć, ale przerwał jej Hugh. Wszedł,
aby zaprosić wszystkich do stołu. Jenny zerwała się z miejsca.
- Nareszcie! Jestem taka głodna. - Chwyciła za rękę Beth i Hugh i
szybkim krokiem opuścili pokój.
Garrick podszedł do Samanty.
- 71 -
S
R
- Powinnam go chyba pamiętać - mruknęła, oszołomiona tym, co przed
chwilą usłyszała.
- Na pewno przypomnisz go sobie.
Starał się, aby jego głos brzmiał naturalnie. Nie chciał przecież, aby
przypomniała sobie Warrena. Przynajmniej nie teraz, kiedy pojawiła się szansa
dla niego i dla niej.
- Zginął w wypadku na wodzie podczas ostatnich wakacji w Australii. Był
pijany. - Niechętnie wrócił do tematu.
- To straszne, tak mi przykro, kochanie. - Dotknęła jego ręki ze
współczuciem.
Nie potrzebował współczucia. Nie zasługiwał na nie. Czasami wręcz
cieszył się z tego, że Warren nie żyje. Dzięki temu mógł odzyskać wszystko, co
przez niego stracił. Miał żal do brata i nie mógł tego przezwyciężyć. Objął żonę
ramieniem i pogłaskał po policzku.
- Jesteś taka dobra... co ja bym bez ciebie zrobił, kochanie. - Pocałował ją
w czoło. - Chodzmy, nie możemy pozwolić, aby na nas czekali. - Wziął ją za
rękę i wyszli.
- Tak bym chciała, żeby pamięć mi już wróciła. Czuję się taka zagubiona - [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl