,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Który z nich był gorszy? Morderca czy zdrajca ich rasy? Hej, Chloe. UCIEKAJ! Otrząsnęła się, jak tylko Alexander z głuchym pac nięciem, pozbawionym jakiejkolwiek gracji, upuścił na podłogę ciało Siergieja. W przeciwieństwie do Chloe, nie okazywał on żadnych oznak rychłego powrotu do życia. No, kto by pomyślał Rogue zaczął z małym uśmiechem. On rzeczywiście nie był prawdziwym Przywódcą Stada. Chloe zdała sobie sprawę, że stojący przed nią zabójca prawdopodobnie wiedział o Mai dużo więcej niż ona sama. Nawet jak na Mai, był zdradzieckim plugastwem kontynuował Rogue, wyciągnął swe ostrze i zaczął je wy- cierać. Następnie odwrócił się do niej. Ty, z drugiej strony... Powinna zostać i walczyć czy uciekać? Ta część Chloe, która wcześniej wyrwała ją z zamyślenia, nadal sugerowała ucieczkę, coś jednak mówiło jej, że nie byłoby to mądre posunięcie. Nie narażać się na atak z tylu zwłaszcza ze strony kogoś, kto posiada broń dalekiego za- sięgu. Ja, z drugiej strony..? podpowiedziała, napinając mięśnie i szykując się do walki, omijając napastnika kilka kroków w lewo. Byłabyś naprawdę wielką Przywódczynią. Twoi fałszywi bogowie dobrze wybrali. Jaka szkoda, że nie je- steś człowiekiem. Lekko pokłonił się przed nią. Dla- tego też dodał przepraszająco naprawdę muszę to zro- bić. Naprawdę nie musisz nic robić zauważyła Chloe. Przesunęła się tak, aby drzwi znalazły się za jej plecami, a głowa Siergieja skierowana była na jej stopy. Na miłość boską, nigdy nikogo nie skrzywdziłam. Próbowałam nawet uratować cię przed upadkiem. Wiem. Na moment z twarzy Rogue'a zniknęło zimne spojrzenie, a on sam wyglądał na zakłopotanego. Ta chwila jednak skończyła się, gdy uśmiechnął się groznie, wyciągając blizniacze ostrza. Jedno z nich nadal było po- plamione krwią Siergieja. Prawdopodobnie dlatego, że wychowywali cię ludzie. To mógłby być ciekawy ekspe- ryment, gdybyś nie była Wybraną, to znaczy, zobaczyć, kim byś się okazała. Zobaczyć, po której staniesz stronie. Nie ma żadnych stron. Chloe odskoczyła, kiedy rzucił w nią długim sztyletem. Podskoczyła do góry, a ostrze poszybowało tuż pod nią i wbiło się w ścianę obitą aksamitem. Jest dobro i zło, czyli my i wy powiedział Rogue, krążąc wokół niej i bacznie się jej przyglądając. Nie, jest rozsądek i popieprzone świry poprawiła go Chloe. Albo tak jak w waszym przypadku, popie- przone świry i naprawdę popieprzone świry. Po tym, jak rzucił w nią pierwszym nożem, wyciągnął drugi. Dziewczyna była przerażona, kiedy zdała sobie sprawę, że nie zauważyła go wcześniej. Udało mu się także zmusić ją, aby oddaliła się od drzwi, które znalazły się za nią była teraz w najgorszym z możliwych miejsc do ucieczki. A co z Brianem? naciskała, w dalszym ciągu ob- chodząc ciało Siergieja zgodnie z ruchem wskazówek ze- gara. Jego głowa skierowana była ku drzwiom. Czy to, co zrobiło mu Bractwo było dobre ? Rogue zmarszczył brwi. To co zrobił Richard, to, jak potraktował człowieka i jednego z nas, było niewybaczalne. Istniały inne sposoby, aby zająć się synem Whitney'a. Ruchy jego rąk był tak szybkie, że ich obraz rozma- zywał się. I nagle w jej kierunku poleciały sztylety. Chloe zasyczała, odskoczyła w górę i do tyłu. Wysunęła pazury i chwyciła nimi oparcie siedzenia, wiedząc, że ono tam jest. Spuściła nogi na dół, z jej stóp wysunęły się pazury, łapiąc siedzenie w następnym rzę- dzie. Nagle stała się przerażająca i potężna. Była ścigana, ale panowała nad tym. Przykucnęła na wąskim oparciu, utrzymując równo- wagę tylko dzięki koniuszkom palców. Ach, wyszło z ciebie zwierzę. To mi tylko ułatwi sprawę powiedział, szeroko się uśmiechając. Rzucił w nią ze świstem srebrnym sztyletem. Alexander także był tym, kim powinien teraz być myśliwym. Chloe się odwróciła i skoczyła w dół z jednego opar- cia na drugie, w kierunku wyjścia z teatru. Nie trać kontroli mówiła do siebie. Czuła się tak dobrze, będąc w ruchu. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|