,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
a du al Jest pani gotowa poświęcić wszystko dla mego syna, ale gdyby on przyjął twoją ofia- rę, jakimż on poświęceniem zdoła ci to odpłacić? Zabierze ci twoje piękne lata, a potem, kiedy przyjóie przesyt bo przyjóie cóż się stanie? Albo okaże się człowiekiem lichym i wówczas, rzucając ci w twarz twoją przeszłość, opuści cię, oświadczając, iż czyni tylko tak jak inni: albo też bęóie uczciwym człowiekiem, ożeni się z tobą lub przynaj- mniej zatrzyma cię przy sobie. Ten związek, czy to małżeństwo, którego podstawą nie bęóie czystość, którego podporą nie bęóie religia, ani owocem roóina, ta rzecz mo- że do usprawiedliwienia u młodego chłopca, czym bęóie u człowieka dojrzałego! Jaka ambicja bęóie mu dostępna?& Jaki zawód otwarty?& Jakąż pociechę będę miał z syna, poświęciwszy dwaóieścia lat dla jego szczęścia?& Wasz związek nie jest owocem dwóch czystych sympatii, połączeniem dwóch niewinnych serc! To namiętność na wskroś ziem- ska i luóka, zroóona z kaprysu i zachcianki! Cóż z niej zostanie, kiedy postarzejecie się oboje?& Kto ci zaręczy, czy pierwsza zmarszczka na twym czole nie zdejmie przepaski z jego oczu, że złuóenia jego nie rozwieją się z twą młodością? mał orzata Och! Rzeczywistość! a du al Czy wióisz waszą wspólną starość, podwójnie samotną, podwójnie opuszczoną, po- dwójnie jałową? Jakie wspomnienie zostawicie?& Co użytecznego spełnicie? Wasze dro- gi są zupełnie różne, przypadek złączył je na chwilę, ale rozsądek rozóiela je na zawsze! W życiu, które stworzyłaś sobie dobrowolnie, nie mogłaś przewióieć tego, co się zda- rzyło& Byłaś szczęśliwa trzy miesiące, nie plam tego szczęścia, którego trwanie jest nie- możebne!& Zachowaj w sercu jego wspomnienie& Niech cię uczyni silną, to wszystko, czego masz prawo od niego żądać!& Kiedyś bęóiesz dumna z tego co uczyniłaś, i ca- łe życie bęóiesz miała szacunek dla siebie samej& Mówi do ciebie człowiek, który zna życie& błaga ciebie ojciec& No, Małgorzato, daj mi dowód, że kochasz naprawdę mego syna& Odwagi! mał orzata Do ie ie A więc co bądz by uczyniła, upadła istota nie podniesie się nigdy! Bóg jej przeba- czy może, ale świat bęóie nieugięty! W istocie, jakież ty masz prawo zajmować w sercu roóiny miejsce, które należy się jedynie cnocie?& Kochasz?& I cóż stąd?& Aadna mi racja! Jakikolwiek dałabyś tej miłości dowód, nie uwierzą ci, i słusznie! Co ty nam mó- wisz o miłości, o przyszłości?& Spójrzże na swoją brudną przeszłość!& Któryż mężczyzna chciałby cię nazwać żoną?& Które óiecko chciałoby cię nazwać matką?& Ma pan słusz- ność; wszystko, co pan mówi, mówiłam i ja sobie ze zgrozą& że jednak mówiłam sama sobie, nie umiałam tego wysłuchać do końca& Pan mi to powtarza, zatem to jest prawda! Trzeba jej ulec& Mówi mi pan w imię swego syna, w imię córki, to i tak wielka łaska z pańskiej strony, że powołujesz się na takie imiona! Więc dobrze! Powie pan kiedyś tej pięknej i czystej óiewczynie, bo dla niej chcę poświęcić moje szczęście powie jej pan, że była niegdyś kobieta, która miała już tylko jedną w świecie naóieję, jedną myśl, jedno marzenie& i że zaklęta jej imieniem, kobieta ta wyrzekła się wszystkiego, zgniotła serce swoje własnymi rękami i umarła z tego, bo ja z tego umrę, tak, panie, i wówczas może Bóg mi przebaczy. a du al mimowol m w e iem Biedna kobieta! mał orzata %7łałuje mnie pan, zdaje się mi nawet, że pan płacze, óiękuję za te łzy, uczynią mnie tak silną, jak pan tego pragnie. %7łąda pan, bym się rozstała z pańskim synem dla jego spokoju, dla jego honoru, dla jego przyszłości? Niech pan rozkazuje, jestem gotowa. aleksa der dumas (sy ) Dama Kameliowa 67 a du al Trzeba mu powieóieć, że go już nie kochasz. mał orzata mie a i m ie Nie uwierzy. a du al Trzeba wyjechać. mał orzata Pojeóie za mną. a du al W takim razie& mał orzata Czy pan wierzy, że kocham Armanda, że kocham go miłością bezinteresowną? a du al Tak, Małgorzato. mał orzata Czy pan wierzy, że miłość ta stała się szczęściem i odkupieniem mego życia? a du al Wierzę. mał orzata A więc, niech mnie pan uściska, tak jakby pan uściskał swoją córkę, a ja panu przysię- gam, że ten pocałunek, jedyny naprawdę czysty, jaki kiedykolwiek otrzymałam, pozwoli mi pokonać moją miłość. Zanim tyóień upłynie, syn pański wróci do domu, może nie- szczęśliwy na jakiś czas, ale wyleczony na zawsze: przysięgam panu także, że nigdy nie dowie się o tym, co tu zaszło mięóy nami. a du al i a Jesteś dobra i szlachetna, Małgorzato, ale obawiam się& mał orzata O, niech się pan nie obawia, bęóie mnie nienawióił. wo i o i a Poproś panią Duvernay, aby przyszła. a a Słucham panią. o i mał orzata Do a a D al Proszę o ostatnią łaskę! a du al Mów, pani, mów. mał orzata Za kilka goóin Armand uczuje największą boleść, jakiej zaznał i jakiej zazna mo- że w życiu. Bęóie potrzebował serca kochającego, niech pan bęóie w pobliżu, niech pan bęóie przy nim. A teraz rozstańmy się: lada chwila może wrócić, wszystko byłoby stracone, gdyby nas ujrzał razem. a du al Ale co pani uczyni? mał orzata Gdybym powieóiała, obowiązkiem pańskim byłoby mnie powstrzymać. a du al Co mogę uczynić dla ciebie w zamian za to, co ci będę zawóięczał? mał orzata Możesz, kiedy już umrę i kiedy Armand bęóie przeklinał mą pamięć, możesz mu wyznać, że go kochałam i że dałam tego dowód. Słyszę kroki, żegnam pana, nie zobaczymy się zapewne nigdy, bądz pan szczęśliwy! a D al w o i aleksa der dumas (sy ) Dama Kameliowa 68 sce a i ta ama ie D mał orzata a o ie Mój Boże, dodaj mi siły. i e li rude c a Kazałaś mnie zawołać, droga Małgorzato? mał orzata Tak, chciałam ci dać pewne zlecenie. rude c a Co takiego? mał orzata Ten list. rude c a Do kogo? mał orzata Spójrz. mie ie e i ie a a e Jedz zaraz. sce a sz sta ie D mał orzata ama i e ale A teraz list do Armanda. Co ja mu napiszę? Mam uczucie, że ja szaleję, albo że mi się śni. To przecież niepodobieństwo! Nigdy się nie zdobędę& Nie można żądać od luókiej istoty więcej niż może uczynić! arma d K e e a w e i li i o a o a Co ty robisz, Małgorzato? mał orzata a i m li Armand!& Nic, drogi mój! arma d Pisałaś? mał orzata Nie& tak. arma d Skąd ta bladość, to pomieszanie? Do kogo pisałaś, Małgorzato? Daj mi ten list. mał orzata [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|