,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
obyczajowe naszych przaśnych Prząśniczek , Andrzejek , czy puszczonych w niepamięć, nocy Kupały . %7łe ma to w sobie coś z pornografii? A sejm z posłanką Begerową nie ma? Zresztą nic nadzwyczajnego. Powtórka z osiemnastki , na której Kasia W., obecnie dobrze zapowiadająca się pracownica bankowości, strąciła cnotę, zyskując w zamian Grzegorza B., obecnego narzeczonego. Kasia z koleżankami przestudiowała pełną paletę propozycji, na każdą kieszeń poczynając, od tej dla uboższych, które też musza trzymać fason, bo inaczej wyjdą na wsiory . Skromnie, z zachowaniem umiary w wydatkach i obyczajach bawimy się, więc nie wysilając własnej pomysłowości, w oparciu o sprawdzone recepty z za oceanu. W kąt idą nobliwe zabawy z repertuaru naszych matek. %7ładnego tam oglądania zdjęć panny młodej, żadnych przesłuchań nagrań i oglądania video z dzieciństwa, żadnych opowiadań dziecięcych śmiesznostek. Nuda. Na oglądanie zdjęć przyszłego też czasu szkoda. Jeszcze się facet zdoła opatrzyć. Układankę puzli idealny mężczyzna, zakwalifikujemy do pomysłów stworzonych jedynie na użytek reklamy wydawcy, a przybycie pana młodego o północy do domu wybranki, aby rozpleść jej warkocz, do paranoi. Więc czym wypełnić ten skromny Wieczór , by wydał się być w stylu iści amerykańskim, by trzymać fason i być trendy? Różnie go nazywają w Ameryce willy , swojsko brzmi wacek . On i jego wszechobecny wizerunek na tym Wieczorze Panieńskim, w skromnym mieszkanku rodziców albo koleżanki, rozproszy atmosferę nijakości spotkania, nada jej cechy wyjątkowości. Uzgodniły wspólny plan, dziewczęcy spisek. Miało się zacząć od domu, siermiężnie, by tym mocniej wybrzmiał akord końcowy. Wybrano dom rodziców Magdy, bo willa, bo na Mokotowie. Okazja była niebywała, jej starzy wyruszali właśnie do sanatorium. - Zaczniemy tradycyjnie, skończymy w klubie na kolanach chippendalsów - zadecydował Kasia. - Chippendalsów? - spytała, któraś mniej zorientowana. - Takich rozbrykanych młodzieniaszków z niczym nie skrępowanymi penisami na wierzchu - wyjaśniła bywała, Barbara. Konspiratorki, wszystkie elementy dekoracji podporządkowały tematowi wacka : jak swego czasu wojakowi Szwejkowi wszystko kojarzyło się z dupą, tak tego wieczoru, tutaj, wszystko miało przypominać penisa: balony, słomki do drinków i konfetti, serwetki tudzież. Nie bez kłopotów, (bo wciąż jesteśmy cywilizacyjnie zapóznieni), kupiły czekoladki, żelki oraz foremki do lodu w kształcie penisów, które będą zabawnym dodatkiem do egzotycznych drinków. Kasia przygotowała makaron w wiadomym kształcie, inne zrobiły sałatki i desery wykorzystując falliczny kształt niektórych warzyw i owoców, ogórka, banana, czy marchewki. Cloe programu był własnoręcznie przez Kasię przygotowany tort w kształcie męskiego członka. O oznaczonej porze, gdy się nieco ściemniło, konspiratorki przeniknęły do świątyni fallusa. Z za zasłoniętych oknami kotar na zewnątrz nie przedostawał się narastający z każdym wypitym kieliszkiem alkoholu perlisty śmiech. Za barem, w białej marynarce, fioletowej koszuli z fantazyjną muszką, barman serwował drinki i pokaz freestyle'u, żonglując butelkami, szklankami i lodem. Na małżeńskim łożu rodziców, przebrana za Pytie, siedziała Marlena. Przepowiadała z ręki świetną przyszłość nie tylko pannie młodej. Jedynym wydatkiem, którego tu sobie zaoszczędzono, był wyżelowany, rozebrany facet po solarce, nasmarowany oliwką, który się wygina i sądzi, że jest wcieleniem erotycznej męskości. Taki przy odrobinie szczęścia i dawce alkoholu, może pannę młodą przelecieć za friko. Tę stratę obiecywały sobie powetować w klubie, na kolanach wspomnianych Chippendalsów. Na razie zabawa rozkręcała się na miejscu. Kasi zawiązano oczy. Dawano do rąk gadżety. Zgadywała, czym zacz są. - Fallus w zwodzie, w zwisie, w gumowej pizdziuni - rozpoznawała bezbłędnie. - Teraz pytania i odpowiedzi. - Ilu centymetrowy preferujesz? - Osiemnastu. Zabrzmiały chichoty i oklaski. Trafił jej się - odgadywały, że chodzi o Grzegorza. Nagroda: rogi w kształcie penisa z welonem. - Czy robiłaś mu fellatio na imprezie u kolegi. - Jasne. - Nagroda: Dwudziesto dwu centymetrowy wibrator na samotne wieczory. - Czy uważasz, że fellatio jest zdradą? Nie zastanawiała się.. - Fellatio, zdradą? No nie. - Nagroda: ogromna butelka szampana, podręcznik Kamasutry - Czy lubisz dawkę przemocy? - Lubię. - Bijące serce z napisem wychodzę za mąż , zestaw: smycz i kajdanki. - Dziewczyny, niech teraz wyciągnie ustami wisienkę z tortowego fallusa! - wołała któraś rozochocona. - Dziewczyny - wołała inna - zajechał już Lincoln. Przebieranka! [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|