,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
okazywały się oszustkami. Nie inaczej jest tym razem. Maxie chciała uciec i wykorzysta wszelkie sposoby, by się jej udało. Nie musisz udawać, że przejmujesz się tym siniakiem. Nie mógł jej ufać. Przecież tego ranka dwa razy próbowała uciec. Nie udaję. Jak mogłeś tak pomyśleć? Kiedy poczuł jej palce na swojej talii, wstrzymał oddech i zamknął oczy, a dżinsy stały się nagle za ciasne w kroku. Złapał ją za rękę i odciągnął od swojego ciała. Przepraszam. Zabolało cię? Zaklął pod nosem. Próbował odzyskać panowanie nad sobą, zastanawiając się, jakim cudem kobieta może być taką mieszaniną cnoty i grzechu. Chyba nie jesteś aż taka naiwna. Wiesz, co się dzieje z facetem, kiedy go dotykasz, aniołku? Tward- nieje do granic możliwości. Zrobił krok do tyłu, ściągnął ręcznik z wieszaka i wytarł twarz. Maxie wycofała się, po raz ostatni spoglądając na jego siniaki. Nie próbowałam... Akurat. Daruj sobie. Maxie spojrzała na niego dużymi szczerymi 86 Karen Anders oczami, a on już sam nie wiedział, co właściwie ma o niej myśleć. Czy to wszystko była gra? Czy wiedziała, jak na niego działa? Sprawiała, że czuł się żywy. Tak żywy, jak jeszcze nigdy dotąd. Wezbrała w nim złość na niesprawiedliwość życia. Sytuacja, w jakiej się znajdowali, sprawiała, że ten związek nie miał szans. Chciał rzucić ją na łóżko i kochać się z nią namiętnie aż do końca świata. %7łałował, że musi ją zawiezć do Sedony, ale znał swoje obowiązki i zawsze je wypełniał. Zdławił w sobie złość. Nic się nie zmieniło. %7łycie było niesprawiedliwe zrozumiał to, kiedy umarł jego ojciec, a potem ojczym traktował go jak coś niepotrzebnego. Dziękuję, że uratowałeś mnie wtedy, w barze... Nie dokończyła, pokazała tylko na jego pierś. Czemu mi dziękujesz? Powiedziałaś, że niepo- trzebnie się wtrącałem. Byłam rzeczywiście głupia, uważając, że mogę w pojedynkę rozdzielić tych facetów. Gdybym do- stała tym krzesłem, pewnie miałabym połamane żebra. Jesteś pewien, że z twoimi wszystko w po- rządku? Dotknęła go palcami, naciskając zbyt mocno. Syknął z bólu. Nie miałam pojęcia. Nikt jeszcze nie był ranny przeze mnie i moje wybryki. To był mój własny wybór. Czemu to zrobiłeś? W pogoni za szczęściem 87 Mam za zadanie zawiezć cię do Sedony. Gdy- byś była ranna, miałbym z tobą większy kłopot. Racja. Prawie zapomniałam. Nie chciałeś, żeby towar został uszkodzony. Nie to miałem na myśli. Teraz już wiem, na czym stoję. Spróbował zmienić temat. Więc były też inne wybryki? Spojrzała na niego. Tak. Po collegu zrobiłam niedozwolony debet na koncie. Moja siostra mnie wykupiła. Chciałam podróżować i nie zważałam na koszty. Wiele dzieciaków podróżuje, Maxie. Pojechałam do Europy, żeby uciec. Uciec? Od swojej matki. Uważała, że nic ze mnie nie będzie, i bez przerwy mi to mówiła. To sprawiało, że chciałam być jeszcze gorsza. Dorrie pozwoliła mi się do siebie wprowadzić, kiedy miałam szesnaście lat. Twój ojciec nie żyje, a moi rodzice wyrzekli się mnie. Więc tylko siostra może ci teraz pomóc? Gdybyś poznał moich rodziców, zrozumiałbyś to. Nawet nie odbierają telefonów ode mnie. Przez chwilę Austin znowu poczuł budzący się instynkt opiekuńczy i znowu chciał ją przytulić, bo wydała mu się rozpaczliwie osamotniona. Ale czy nie mówiła mu tego tylko po to, żeby jej współczuł? Spojrzał jej prosto w oczy i poczuł kłopotliwą pewność, że nie. Nie kłamała. 88 Karen Anders Nigdy nie robiłam tego, czego ode mnie oczeki- wano. Bardzo rozczarowałam rodziców. Ja zawsze robiłem to, czego ode mnie oczeki- wano. Wierzę. Dorrie wiele razy wykupywała mnie z aresztu. Wiem coś o chęci opiekowania się bliskimi, zwłaszcza siostrą. Zrobiłbym dla niej wszystko. Spojrzała na niego. Rozpacz w jej oczach sprawi- ła, że jęknął w duchu. Ja też. I dlatego wiedz, że nie zrezygnuję z prób ucieczki. Dzięki za ostrzeżenie. To nie ostrzeżenie. To obietnica. Odwróciła się i wyszła z łazienki. Usiadła na łóżku i zaczęła smarować balsamem nadgarstki. Dziękował Bogu, że mycie zębów pozwoliło mu się trochę pozbierać, zanim wszedł do pokoju. Z tyl- nej kieszeni dżinsów wyciągnął kajdanki. Chyba nie oczekujesz, że będę spała skuta? Bolą mnie nadgarstki. Współczuł jej, ale wiedział, co ma robić. Właśnie obiecałaś mi, że uciekniesz. Jeśli są- dzisz, że zaufam ci na tyle, żeby iść spać, nie zakładając ci przedtem kajdanek, to chyba jesteś szalona. Położył się na łóżku obok niej i przykuł ją do siebie. W pokoju zapadła cisza. Jedynymi dzwiękami W pogoni za szczęściem 89 było miarowe kapanie wody w umywalce w łazien- ce i szum wiatru na dworze. Założę się, że idziesz spać codziennie o tej samej porze? spytała w końcu Maxie. Jak w zegarku. Wiesz, czasami zabawnie jest złamać zasady. Dlatego właśnie wylądowałaś w całym tym bałaganie. Gdybym faktycznie ukradła te pieniądze, mógł- [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|