, Anderson Karen W pogoni za szczęściem 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

okazywały się oszustkami. Nie inaczej jest tym
razem. Maxie chciała uciec i wykorzysta wszelkie
sposoby, by się jej udało.
 Nie musisz udawać, że przejmujesz się tym
siniakiem.
Nie mógł jej ufać. Przecież tego ranka dwa razy
próbowała uciec.
 Nie udaję. Jak mogłeś tak pomyśleć?
Kiedy poczuł jej palce na swojej talii, wstrzymał
oddech i zamknął oczy, a dżinsy stały się nagle za
ciasne w kroku.
Złapał ją za rękę i odciągnął od swojego ciała.
 Przepraszam. Zabolało cię?
Zaklął pod nosem. Próbował odzyskać panowanie
nad sobą, zastanawiając się, jakim cudem kobieta
może być taką mieszaniną cnoty i grzechu.
 Chyba nie jesteś aż taka naiwna. Wiesz, co się
dzieje z facetem, kiedy go dotykasz, aniołku? Tward-
nieje do granic możliwości.
Zrobił krok do tyłu, ściągnął ręcznik z wieszaka
i wytarł twarz. Maxie wycofała się, po raz ostatni
spoglądając na jego siniaki.
 Nie próbowałam...
 Akurat. Daruj sobie.
Maxie spojrzała na niego dużymi szczerymi
86 Karen Anders
oczami, a on już sam nie wiedział, co właściwie ma
o niej myśleć. Czy to wszystko była gra? Czy
wiedziała, jak na niego działa? Sprawiała, że czuł się
żywy. Tak żywy, jak jeszcze nigdy dotąd. Wezbrała
w nim złość na niesprawiedliwość życia. Sytuacja,
w jakiej się znajdowali, sprawiała, że ten związek
nie miał szans. Chciał rzucić ją na łóżko i kochać się
z nią namiętnie aż do końca świata. %7łałował, że
musi ją zawiezć do Sedony, ale znał swoje obowiązki
i zawsze je wypełniał.
Zdławił w sobie złość. Nic się nie zmieniło. %7łycie
było niesprawiedliwe  zrozumiał to, kiedy umarł
jego ojciec, a potem ojczym traktował go jak coś
niepotrzebnego.
 Dziękuję, że uratowałeś mnie wtedy, w barze...
 Nie dokończyła, pokazała tylko na jego pierś.
 Czemu mi dziękujesz? Powiedziałaś, że niepo-
trzebnie się wtrącałem.
 Byłam rzeczywiście głupia, uważając, że mogę
w pojedynkę rozdzielić tych facetów. Gdybym do-
stała tym krzesłem, pewnie miałabym połamane
żebra. Jesteś pewien, że z twoimi wszystko w po-
rządku?
Dotknęła go palcami, naciskając zbyt mocno.
Syknął z bólu.
 Nie miałam pojęcia. Nikt jeszcze nie był ranny
przeze mnie i moje wybryki.
 To był mój własny wybór.
 Czemu to zrobiłeś?
W pogoni za szczęściem 87
 Mam za zadanie zawiezć cię do Sedony. Gdy-
byś była ranna, miałbym z tobą większy kłopot.
 Racja. Prawie zapomniałam. Nie chciałeś, żeby
towar został uszkodzony.
 Nie to miałem na myśli.
 Teraz już wiem, na czym stoję.
Spróbował zmienić temat.
 Więc były też inne wybryki?
Spojrzała na niego.
 Tak. Po collegu zrobiłam niedozwolony debet
na koncie. Moja siostra mnie wykupiła. Chciałam
podróżować i nie zważałam na koszty.
 Wiele dzieciaków podróżuje, Maxie.
 Pojechałam do Europy, żeby uciec.
 Uciec?
 Od swojej matki. Uważała, że nic ze mnie nie
będzie, i bez przerwy mi to mówiła. To sprawiało, że
chciałam być jeszcze gorsza. Dorrie pozwoliła mi się
do siebie wprowadzić, kiedy miałam szesnaście lat.
Twój ojciec nie żyje, a moi rodzice wyrzekli się mnie.
 Więc tylko siostra może ci teraz pomóc?
 Gdybyś poznał moich rodziców, zrozumiałbyś
to. Nawet nie odbierają telefonów ode mnie.
Przez chwilę Austin znowu poczuł budzący się
instynkt opiekuńczy i znowu chciał ją przytulić, bo
wydała mu się rozpaczliwie osamotniona. Ale czy
nie mówiła mu tego tylko po to, żeby jej współczuł?
Spojrzał jej prosto w oczy i poczuł kłopotliwą
pewność, że nie. Nie kłamała.
88 Karen Anders
 Nigdy nie robiłam tego, czego ode mnie oczeki-
wano. Bardzo rozczarowałam rodziców.
 Ja zawsze robiłem to, czego ode mnie oczeki-
wano.
 Wierzę. Dorrie wiele razy wykupywała mnie
z aresztu.
 Wiem coś o chęci opiekowania się bliskimi,
zwłaszcza siostrą. Zrobiłbym dla niej wszystko.
Spojrzała na niego. Rozpacz w jej oczach sprawi-
ła, że jęknął w duchu.
 Ja też. I dlatego wiedz, że nie zrezygnuję z prób
ucieczki.
 Dzięki za ostrzeżenie.
 To nie ostrzeżenie. To obietnica.
Odwróciła się i wyszła z łazienki. Usiadła na
łóżku i zaczęła smarować balsamem nadgarstki.
Dziękował Bogu, że mycie zębów pozwoliło mu
się trochę pozbierać, zanim wszedł do pokoju. Z tyl-
nej kieszeni dżinsów wyciągnął kajdanki.
 Chyba nie oczekujesz, że będę spała skuta?
Bolą mnie nadgarstki.
Współczuł jej, ale wiedział, co ma robić.
 Właśnie obiecałaś mi, że uciekniesz. Jeśli są-
dzisz, że zaufam ci na tyle, żeby iść spać, nie
zakładając ci przedtem kajdanek, to chyba jesteś
szalona.
Położył się na łóżku obok niej i przykuł ją do
siebie.
W pokoju zapadła cisza. Jedynymi dzwiękami
W pogoni za szczęściem 89
było miarowe kapanie wody w umywalce w łazien-
ce i szum wiatru na dworze.
 Założę się, że idziesz spać codziennie o tej
samej porze?  spytała w końcu Maxie.
 Jak w zegarku.
 Wiesz, czasami zabawnie jest złamać zasady.
 Dlatego właśnie wylądowałaś w całym tym
bałaganie.
 Gdybym faktycznie ukradła te pieniądze, mógł- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl