,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dla Waszego związku. j) %7łe nie zabiorę Ci nic z niej, a jej nic z Ciebie, k) Ponieważ i tak wróciłam do swojej rodziny, aby po zasłużonej chwili wytchnienia kontynuować swój bezprzykładnie rozsądny związek part- nerski z rozsądku. I ponieważ w niedalekiej przyszłości i tak oboje wyjedziecie do Bostonu. 5 minut pózniej Leo: a),b),c),d),e),f),h),i),j),k),l) Minutę pózniej Emmi: 173 TL R Wszystko? Co do joty? Pełen zestaw? Leo, oszalałeś? Na jej miejscu nie wystrzeliłabym Cię natychmiast na Księżyc tylko z tego powodu, że byłbyś za daleko, aby powyrywać Ci włosek po włosku cały zarost z brody. 30 sekund pózniej Emmi: Nawiasem mówiąc, wiedziałam, że świetnie będzie się z Tobą dyskuto- wało na ten temat! 40 sekund pózniej Emmi: Hej, Leo. Dopiero teraz to zauważyłam: bez g). Opuściłeś g). Wyspowia- dałeś się Pam , że uwikłałeś się ze mną w działania seksualne. Wyznałeś nawet, co przy tym odczuwałeś (względnie czego nie odczuwałeś). Ale nie wyjawiłeś jej, co Ci zostawiłam na pamiątkę siebie? Dlaczego? Minutę pózniej Leo: Ponieważ przynajmniej moja najsilniejsza i najpiękniejsza tajemnica z Tobą musiała pozostać między mną a Tobą. 2 minuty pózniej Emmi: Wprawdzie musiałam przeczytać to zdanie dwa razy, ale wyraziłeś to bardzo pięknie! Albo, w twoim skrótowym żargonie: dziękuję, Leo!!! 6 dni pózniej Temat: Zagubiona? Droga Emmi, zagubiłaś mi się? Nawet tego nie potrafiłbym Ci wziąć za złe. 174 TL R Następnego dnia Temat: Kiedy? Leo, z nas dwojga to Ty jesteś milczkiem! Powiedz: kiedy przeprowadzacie się do Bostonu? 5 minut pózniej Leo: Proszę, Emmi, jeszcze parę dni cierpliwości. Za tydzień wszystko Ci po- wiem. WSZYSTKO! 7 minut pózniej Emmi: Możesz powiedzieć mi WSZYSTKO za tydzień? Czy musisz mi powiedzieć WSZYSTKO za tydzień? Czy Pam może wiedzieć, że za tydzień WSZYSTKO mi powiesz? Czy może Pam wręcz żąda, żebyś powiedział mi WSZYSTKO za tydzień? Dlaczego akurat za tydzień? OK, już widzę, że dowiem się tego dopiero za tydzień. Cześć, do za tydzień! 4 minuty pózniej Temat: Istria Ach, i coś jeszcze: za tydzień i dwa dni Bernhard wraca z tournee z Ja- ponii. A za tydzień i cztery dni jedziemy z dziećmi na urlop na Istrię. Jeśli nosisz się z zamiarem spotkania się ze mną wcześniej, aby mi WSZYSTKO powiedzieć, trzymaj się, proszę, kalendarza! Udanego tygo- dnia życzy Ci Twoja Emmi. 6 dni pózniej Temat: Powoli byłby już czas Cześć, Leo, jutro mija tydzień. Jak tam WSZYSTKO? Gdzie jest WSZYSTKO? Czym jest WSZYSTKO? 175 TL R Następnego dnia Temat: Wszystko (skończone) Droga Emmi, Pamela i ja rozstaliśmy się. Wraca w poniedziałek sama do Bostonu. To jest WSZYSTKO. 10 minut pózniej Emmi: Drogi Leo, przyznaję, to dużo. Ale to nie mogło być jeszcze WSZYSTKO. Przecież wszystko nie może być nagle PRZESZAOZCI. Nie wierzę w to. Głowa do góry! Chcesz się ze mną spotkać? Chcesz się wygadać i wy- płakać? Natychmiast mogę być do Twojej dyspozycji, dwadzieścia cztery godziny na dobę, i to przez całe dwa najbliższe dni. Jeżeli chcesz się ze mną spotkać, to się spotkaj! Jeżeli nie wiesz, czy powinieneś się ze mną spotkać, to się spotkaj. Jeżeli nie wiesz, czy w ogóle chcesz kogoś spo- tkać, to spotkaj mnie! Tylko jeżeli jesteś pewien, że nie wiesz, czy spo- tkanie ze mną jest dla Ciebie dobre, bo nie możesz tego wiedzieć, to się ze mną nie spotykaj. O nie, wtedy też! Kropka. Już bardziej dyskretnie nie chciałam Ci się zaproponować. Bardziej nachalnie nie mogę Ci się już zaproponować. I bardziej nachalnie już nigdy więcej Ci się nie zaoferuję. Szczerze! 15 minut pózniej Leo: Droga Emmi, za kilka godzin będę siedział w pociągu do Hamburga. Jadę do siostry, Adrienne, i zostanę u niej do wtorku. Wyjeżdżasz ze swoją rodziną do Chorwacji w środę, prawda? A więc zobaczymy się raczej do- piero pózniej. Wiem, Emmi, umierasz z ciekawości, żeby się dowiedzieć, co się wydarzyło. I masz do tego prawo. A ja mam potrzebę podzielenia się tym z Tobą. Szczerze! Dowiesz się w szczegółach, obiecuję Ci to. Ale po Hamburgu i Chorwacji. Muszę zdobyć jaśniejszy ogląd pewnych spraw. 176 TL R Muszę nabrać dystansu do Pameli i do siebie. Nie do Ciebie, Emmi, wierz mi, nie do Ciebie! 8 minut pózniej Emmi: Większego dystansu do mnie i tak już nie możesz mieć, mój drogi. Leo, doprowadzasz mnie do szalu wiecznym odwlekaniem, odmowami, zwo- dzeniem, obietnicami i lakonicznymi, nagłymi zmianami zdania! Kiedy wrócę z Istrii, przypuszczalnie ogłosisz mi swoje zaręczyny z Pam . Niestety, nie będziesz jeszcze mógł zdradzić mi szczegółów tej decyzji. Będziesz chciał bowiem najpierw zdobyć jaśniejszy ogląd pewnych spraw . Leo, już nie mogę! Nie bądz zły: na cokolwiek tym razem czekasz, żeby zasadnie coś mi o sobie powiedzieć, ja nie czekam już z Tobą. Czekam, odkąd Cię znam. Przez te dwa i pół roku naczekałam się więcej niż przez całe 33 lata wcześniej. Gdybym przynajmniej kiedykolwiek wiedziała, na co! Przejadło mi się czekanie. Zwyczajnie wyczerpała się moja zdolność czekania. Przykro mi! (I teraz znów będziesz milczał albo się obrazisz.) Minutę pózniej Leo: Nie, Emmi, nie będę milczał ani się nie obrażę. Jadę do Hamburga. I wrócę. I napiszę do Ciebie. I nie ogłoszę żadnych zaręczyn. Wszystkiego dobrego. Leo. 177 TL R ROZDZIAA SZESNASTY 178 TL R 5 dni pózniej Temat: Pożegnanie z Pamelą Dzień dobry, droga Emmi. Pozdrowienia z apartamentu nr 15 nad Morze Zródziemne! Wróciłem. Jestem z powrotem. Jestem z powrotem sobą. Siedzę przed laptopem na tarasie. Za moimi plecami jedno z tych ża- łosnych męskich mieszkań, które właśnie zostało opuszczone przez ko- bietę. Rozmawiałem z nią wczoraj przez telefon. Doleciała bez problemów, w Bostonie padało. To zdumiewające, znów potrafimy ze sobą rozmawiać, wprawdzie zdawkowo, z wyschniętymi gardłami, trudnościami w prze- łykaniu, odgłosami duszności i zgrzytania zębami, ale potrafimy. Dopiero tydzień temu udało nam się jednocześnie, bez zapowiedzi i bez nazwania przyczyn rozstać. Zacząłem: Pamela, uważam, że powinniśmy... . Do- kończyła: Rozstać się ze sobą, masz rację! Nie jesteśmy sobie nic dłużni, razem ponieśliśmy klęskę, elegancko, w doskonałej formie, z perfekcyjną punktacją za postawę, synchronicz- nie . Wyłożyliśmy przed siebie nasze rozczarowania, zgarnęliśmy je na kupkę i sprawiedliwie podzieliliśmy. Każde zabrało swoją połowę. I tak się rozstaliśmy. Podczas pożegnania objęliśmy się, pocałowaliśmy i pokle- paliśmy się po plecach. Przy tym złożyliśmy sobie nawzajem, nie wypo- [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|