, Daniel Glattauer Wróć do mnie 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dla Waszego związku.
j) %7łe nie zabiorę Ci nic z niej, a jej nic z Ciebie,
k) Ponieważ i tak wróciłam do swojej rodziny, aby po zasłużonej chwili
wytchnienia kontynuować swój bezprzykładnie rozsądny związek part-
nerski z rozsądku.
I ponieważ w niedalekiej przyszłości i tak oboje wyjedziecie do Bostonu.
5 minut pózniej
Leo:
a),b),c),d),e),f),h),i),j),k),l)
Minutę pózniej
Emmi:
173
TL R
Wszystko? Co do joty? Pełen zestaw? Leo, oszalałeś? Na jej miejscu nie
wystrzeliłabym Cię natychmiast na Księżyc tylko z tego powodu, że
byłbyś za daleko, aby powyrywać Ci włosek po włosku cały zarost z
brody.
30 sekund pózniej
Emmi:
Nawiasem mówiąc, wiedziałam, że świetnie będzie się z Tobą dyskuto-
wało na ten temat!
40 sekund pózniej
Emmi:
Hej, Leo. Dopiero teraz to zauważyłam: bez g). Opuściłeś g). Wyspowia-
dałeś się  Pam , że uwikłałeś się ze mną w działania seksualne. Wyznałeś
nawet, co przy tym odczuwałeś (względnie czego nie odczuwałeś). Ale nie
wyjawiłeś jej, co Ci zostawiłam na pamiątkę siebie? Dlaczego?
Minutę pózniej
Leo:
Ponieważ przynajmniej moja najsilniejsza i najpiękniejsza tajemnica z
Tobą musiała pozostać między mną a Tobą.
2 minuty pózniej
Emmi:
Wprawdzie musiałam przeczytać to zdanie dwa razy, ale wyraziłeś to
bardzo pięknie! Albo, w twoim skrótowym żargonie: dziękuję, Leo!!!
6 dni pózniej
Temat: Zagubiona?
Droga Emmi, zagubiłaś mi się? Nawet tego nie potrafiłbym Ci wziąć za
złe.
174
TL R
Następnego dnia
Temat: Kiedy?
Leo, z nas dwojga to Ty jesteś milczkiem! Powiedz: kiedy przeprowadzacie
się do Bostonu?
5 minut pózniej
Leo:
Proszę, Emmi, jeszcze parę dni cierpliwości. Za tydzień wszystko Ci po-
wiem. WSZYSTKO!
7 minut pózniej
Emmi:
Możesz powiedzieć mi WSZYSTKO za tydzień? Czy musisz mi powiedzieć
WSZYSTKO za tydzień? Czy  Pam może wiedzieć, że za tydzień
WSZYSTKO mi powiesz? Czy może  Pam wręcz żąda, żebyś powiedział
mi WSZYSTKO za tydzień? Dlaczego akurat za tydzień? OK, już widzę, że
dowiem się tego dopiero za tydzień. Cześć, do za tydzień!
4 minuty pózniej
Temat: Istria
Ach, i coś jeszcze: za tydzień i dwa dni Bernhard wraca z tournee z Ja-
ponii. A za tydzień i cztery dni jedziemy z dziećmi na urlop na Istrię. Jeśli
nosisz się z zamiarem spotkania się ze mną wcześniej, aby mi
WSZYSTKO powiedzieć, trzymaj się, proszę, kalendarza! Udanego tygo-
dnia życzy Ci Twoja Emmi.
6 dni pózniej
Temat: Powoli byłby już czas
Cześć, Leo, jutro mija tydzień. Jak tam WSZYSTKO? Gdzie jest
WSZYSTKO? Czym jest WSZYSTKO?
175
TL R
Następnego dnia
Temat: Wszystko (skończone)
Droga Emmi, Pamela i ja rozstaliśmy się. Wraca w poniedziałek sama do
Bostonu. To jest WSZYSTKO.
10 minut pózniej
Emmi:
Drogi Leo, przyznaję, to dużo. Ale to nie mogło być jeszcze WSZYSTKO.
Przecież wszystko nie może być nagle PRZESZAOZCI. Nie wierzę w to.
Głowa do góry! Chcesz się ze mną spotkać? Chcesz się wygadać i wy-
płakać? Natychmiast mogę być do Twojej dyspozycji, dwadzieścia cztery
godziny na dobę, i to przez całe dwa najbliższe dni. Jeżeli chcesz się ze
mną spotkać, to się spotkaj! Jeżeli nie wiesz, czy powinieneś się ze mną
spotkać, to się spotkaj. Jeżeli nie wiesz, czy w ogóle chcesz kogoś spo-
tkać, to spotkaj mnie! Tylko jeżeli jesteś pewien, że nie wiesz, czy spo-
tkanie ze mną jest dla Ciebie dobre, bo nie możesz tego wiedzieć, to się ze
mną nie spotykaj. O nie, wtedy też! Kropka. Już bardziej dyskretnie nie
chciałam Ci się zaproponować. Bardziej nachalnie nie mogę Ci się już
zaproponować. I bardziej nachalnie już nigdy więcej Ci się nie zaoferuję.
Szczerze!
15 minut pózniej
Leo:
Droga Emmi, za kilka godzin będę siedział w pociągu do Hamburga. Jadę
do siostry, Adrienne, i zostanę u niej do wtorku. Wyjeżdżasz ze swoją
rodziną do Chorwacji w środę, prawda? A więc zobaczymy się raczej do-
piero pózniej. Wiem, Emmi, umierasz z ciekawości, żeby się dowiedzieć,
co się wydarzyło. I masz do tego prawo. A ja mam potrzebę podzielenia się
tym z Tobą. Szczerze! Dowiesz się w szczegółach, obiecuję Ci to. Ale po
Hamburgu i Chorwacji. Muszę zdobyć jaśniejszy ogląd pewnych spraw.
176
TL R
Muszę nabrać dystansu  do Pameli i do siebie. Nie do Ciebie, Emmi,
wierz mi, nie do Ciebie!
8 minut pózniej
Emmi:
Większego dystansu do mnie i tak już nie możesz mieć, mój drogi. Leo,
doprowadzasz mnie do szalu wiecznym odwlekaniem, odmowami, zwo-
dzeniem, obietnicami i lakonicznymi, nagłymi zmianami zdania! Kiedy
wrócę z Istrii, przypuszczalnie ogłosisz mi swoje zaręczyny z  Pam .
Niestety, nie będziesz jeszcze mógł zdradzić mi  szczegółów tej decyzji.
Będziesz chciał bowiem najpierw  zdobyć jaśniejszy ogląd pewnych
spraw . Leo, już nie mogę! Nie bądz zły: na cokolwiek tym razem czekasz,
żeby zasadnie coś mi o sobie powiedzieć, ja nie czekam już z Tobą.
Czekam, odkąd Cię znam. Przez te dwa i pół roku naczekałam się więcej
niż przez całe 33 lata wcześniej. Gdybym przynajmniej kiedykolwiek
wiedziała, na co! Przejadło mi się czekanie. Zwyczajnie wyczerpała się
moja zdolność czekania. Przykro mi! (I teraz znów będziesz milczał albo
się obrazisz.)
Minutę pózniej
Leo:
Nie, Emmi, nie będę milczał ani się nie obrażę. Jadę do Hamburga. I
wrócę. I napiszę do Ciebie. I nie ogłoszę żadnych zaręczyn. Wszystkiego
dobrego. Leo.
177
TL R
ROZDZIAA SZESNASTY
178
TL R
5 dni pózniej
Temat: Pożegnanie z Pamelą
Dzień dobry, droga Emmi. Pozdrowienia z apartamentu nr 15 nad Morze
Zródziemne! Wróciłem. Jestem z powrotem. Jestem z powrotem sobą.
Siedzę przed laptopem na tarasie. Za moimi plecami  jedno z tych ża-
łosnych męskich mieszkań, które właśnie zostało opuszczone przez ko-
bietę.
Rozmawiałem z nią wczoraj przez telefon. Doleciała bez problemów, w
Bostonie padało. To zdumiewające, znów potrafimy ze sobą rozmawiać,
wprawdzie zdawkowo, z wyschniętymi gardłami, trudnościami w prze-
łykaniu, odgłosami duszności i zgrzytania zębami, ale potrafimy. Dopiero
tydzień temu udało nam się jednocześnie, bez zapowiedzi i bez nazwania
przyczyn rozstać. Zacząłem:  Pamela, uważam, że powinniśmy... . Do-
kończyła:  Rozstać się ze sobą, masz rację!
Nie jesteśmy sobie nic dłużni, razem ponieśliśmy klęskę, elegancko, w
doskonałej formie, z perfekcyjną punktacją za postawę,  synchronicz-
nie . Wyłożyliśmy przed siebie nasze rozczarowania, zgarnęliśmy je na
kupkę i sprawiedliwie podzieliliśmy. Każde zabrało swoją połowę. I tak się
rozstaliśmy. Podczas pożegnania objęliśmy się, pocałowaliśmy i pokle-
paliśmy się po plecach. Przy tym złożyliśmy sobie nawzajem, nie wypo- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osy.pev.pl