,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kwestiami religijnymi. Wzruszył ramionami. Ale w sumie nie wiem. Dla niektórych to ważniejsze niż cokolwiek innego. Choć nie przypuszczałem, że Morgensternowie są aż tak religijni. Nic nigdy na ten temat nie wspominali. Przynajmniej mnie. A tobie, Harper? Mówili coś takiego? Nie. Powiedzieli tylko: Prosimy, znajdz naszą córeczkę . Nigdy nie mówili: Prosimy, znajdz naszą żydowską córeczkę . Tolliver usiadł koło mnie na sofce. Teraz tworzyliśmy wspólny front przeciwko Young i Laceyowi. Nasz prawnik mieszka tuż obok rzuciłam mimochodem. Jak sądzisz, Tolliver, powinniśmy po niego zadzwonić? Uważacie, że jest wam potrzebny? spytał szybko Lacey. Dostajecie jakieś dziwne listy czy telefony? Ktoś wam groził? Spojrzałam na brata, unosząc brwi. Boisz się? Chyba nie. Nie odparł jakby zdziwiony tym odkryciem. A tak poważnie zwrócił się do śledczej, jakbyśmy dotąd sobie żartowali. Ktoś groził Morgensternom? Wznosił wobec nich jakieś antysemickie hasła? Myślałem, że mamy to już za sobą. Nie zrozumcie mnie opacznie, kocham Południe, ale jest nieco zacofane pod względem tolerancji. Choć może się mylę. Czekaliśmy na odpowiedz, ale policjantka popatrzyła na nas z wypisanym na twarzy sceptycyzmem. W oczach Laceya malowała się głęboka niechęć. Pozwólcie, że wam coś wyjaśnię rzekłam znużona tą grą. Policjanci siedzieli naprzeciw nas w fotelach. Choć Brittany Young była kobietą i to co najmniej dziesięć lat młodszą od partnera, oboje mieli w tym momencie identyczne miny Wzięłam głęboki oddech. Morgensternowie zatrudnili mnie kilka tygodni po zaginięciu córki. Owszem, czytałam wcześniej w gazetach o Tabicie, ale dopóki nie pojechałam do Nashville na ich zaproszenie, nie znałam ani Diany, ani Joela, ani żadnego innego członka ich rodziny. Nie wiedziałam, że skontaktują się ze mną w tej sprawie. Więc jak widać, nie mogłam mieć nic wspólnego z uprowadzeniem dziewczynki. Miałam wrażenie, że oświadczenie to nieco rozładowało atmosferę. Teraz Lacey przejął pałeczkę. Kto dokładnie do pani zadzwonił? Felicja Hart? Czy brat Joela Morgensterna, Dawid? A może ojciec Joela? %7ładne z nich się do tego nie przyzna. Zaskoczył mnie. Tolliver...? Nigdy nie rozmawiam z klientami telefonicznie, dopiero gdy docieraliśmy na miejsce zlecenia. Tolliver uważał, że to dodaje mi tajemniczości. Ja, że mnie to drażni. To było już jakiś czas temu mruknął Tolliver. Poszedł do swojej sypialni i wrócił stamtąd z segregatorem pełnym wydruków. Wieczorami siedział długo przy komputerze. Zauważyłam, że stworzył nawet dla naszej firmy Connelly Lang Recoveries rodzaj dokumentacji. Przejrzał wszystkie nasze zlecenia od samego początku, umieszczając je w aktach. Na grzbiecie tego segregatora widniała nalepka Akta spraw 2004 , a wewnątrz, każda pierwsza strona poszczególnego zlecenia (zielona) była zatytułowana Pierwszy kontakt . Tolliver przejrzał ją dla odświeżenia pamięci. Tak. Starszy pan Morgenstern skontaktował się z nami na prośbę swojej żony, Judy Morgenstern. Pan Morgenstern... Tolliver wczytywał się w tekst przez kilka minut, a potem opowiedział policjantom, że starszy pan Morgenstern poinformował go o zaginionej wnuczce. Pan Morgenstern zapytał, czy siostra mogłaby im pomóc w jej odnalezieniu. Gdy wyjaśniłem, czym dokładnie Harper się zajmuje, wściekł się i odłożył słuchawkę. Następnego dnia zadzwoniła szwagierka Joela. Felicja Hart? Tolliver sprawdził nazwisko, zupełnie niepotrzebnie zresztą. Tak, właśnie ta osoba się ze mną skontaktowała potwierdził z twarzą pozbawioną wyrazu. Celowo przybrał taką minę. Powiedziała, że nikt nie chce spojrzeć prawdzie w oczy, ale ona jest pewna, że bratanica już nie żyje. Chciała, żeby Harper podjęła próbę odnalezienia ciała. Uważała, że to pomoże rodzinie pogodzić się ze stratą. I co pan wtedy pomyślał? %7łe prawdopodobnie ma rację. A pani? Czy często się zdarza, że rodziny tak chętnie przyznają się do myśli, że ich bliski nie żyje? Young skierowała to pytanie do mnie. Jak się wydawało, pytała z czystej ciekawości. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|