,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sensacjÄ… tabloidów. GratulujÄ™. - Ja? - Nagle poczuÅ‚a siÄ™ tak, jakby otaczajÄ…ca ich przez ostatnie dni baÅ„ka pÄ™kÅ‚a z hukiem. ZignorowaÅ‚ jej przerażenie. - MusiaÅ‚aÅ› zauważyć, że fotografowano nas na Harvest Ball. Reporterzy Å›wiatowej prasy zapewne stajÄ… teraz na gÅ‚owach, próbujÄ…c ustalić, kim jesteÅ›. W ferworze wydarzeÅ„ zupeÅ‚nie zapomniaÅ‚a, że Dante jest sÅ‚awny. A przecież niejednokrotnie widziaÅ‚a w prasie jego zdjÄ™cia w towarzystwie super- modelek i telewizyjnych gwiazdek. I zapewne teraz jest postrzegana na caÅ‚ym Å›wiecie jako jego nowa dziewczyna. - ChcÄ™ zobaczyć te zdjÄ™cia - zażądaÅ‚a. Może dla niego to byÅ‚a codzienność, ale nie dla niej. Kto wie, co o niej nawypisywano i jak na to zareagujÄ… w Matteson's. Jej towarzysz nie zwróciÅ‚ najmniejszej uwagi na te sÅ‚owa. - SkoÅ„czyliÅ›my tutaj. Zjemy coÅ›, a po poÅ‚udniu odwiedzimy plantacjÄ™ oliwek. PożegnaÅ‚ siÄ™ serdecznie z zakÅ‚opotanym Grumiem i Faye, chcÄ…c nie chcÄ…c, musiaÅ‚a zrobić to samo, zanim powlokÅ‚a siÄ™ za nim jak nadÄ…sany dzieciak. - Nie jestem gÅ‚odna. - Ale zmieniÅ‚abyÅ› zdanie, gdybym zaproponowaÅ‚ bar? - Co w tym dziwnego, że chcÄ™ zobaczyć ten artykuÅ‚? - Po co? %7Å‚eby sprzedać swojÄ… wersjÄ™ i przeżyć jeszcze pięć minut wÄ…tpliwej sÅ‚awy? - odburknÄ…Å‚. - NaprawdÄ™ uważasz, że zrobiÅ‚abym coÅ› podobnego? 72 S R - Twoim zdaniem jestem na tyle naiwny, żebym miaÅ‚ ciÄ™ podejrzewać o zasady moralne? - Co to znaczy? - To, że gdybyÅ› nie miaÅ‚a nic na sumieniu, nie martwiÅ‚abyÅ› siÄ™ o to, co tam napisali. PRZEBÓJ SEZONU! NOWA DZIEWCZYNA DANTEGO VALENTIEGO TOWARZYSZY MU NA DOROCZNEJ IMPREZIE HARVEST BALL. Te a nie inne sÅ‚owa wyÅ›wietliÅ‚y siÄ™ na ekranie komputera. KoÅ„czyli wÅ‚aÅ›nie lunch, kiedy zadzwoniÅ‚ telefon. Dante poszedÅ‚ go odebrać, a Faye na- tychmiast dostrzegÅ‚a swojÄ… szansÄ™. Już wczeÅ›niej pozwoliÅ‚ jej kontaktować siÄ™ z Matteson's drogÄ… elektronicznÄ… ze swojego komputera. UznaÅ‚a wiÄ™c, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby teraz zajrzeć do Internetu i odszukać niepokojÄ…cy jÄ… artykuÅ‚. SÄ™k; w tym, że po jego tyradzie nie mogÅ‚a siÄ™ pozbyć wrażenia, że robi coÅ› zakazanego. Co gorsza, po raz pierwszy w życiu miaÅ‚a spojrzeć na siebie oczami zupeÅ‚nie innymi, niż patrzyli życzliwi bliscy i przyjaciele. Najnowsza Å›licznotka Dantego Valentiego to nieznana Brytyjka, Faye Matteson, córka maÅ‚o znanego restauratora Charlesa Mattesona, wÅ‚aÅ›ciciela niegdyÅ› modnego lokalu, dziÅ› w poważnych tarapatach finansowych. ArtykuÅ‚owi towarzyszyÅ‚y dwa zdjÄ™cia. Pierwsze przedstawiaÅ‚o ich oboje, gdy wchodzili do teatru. Dante, olÅ›niewajÄ…cy, ale obojÄ™tny, ona zaÅ› wystra- szona i potulna. Drugie zdjÄ™cie, lekko zamglone, przedstawiaÅ‚o ich w taÅ„cu. 73 S R ByÅ‚o mniej wyrazne, co sugerowaÅ‚o erotyczny charakter. Oba razem sprawiaÅ‚y wrażenie komicznej historyjki obrazkowej o ubogiej prowincjuszce, która dla pieniÄ™dzy decyduje siÄ™ stracić wianek z multimiliarderem. Faye wcale nie byÅ‚a zaskoczona. Nie należaÅ‚o oczekiwać niczego innego. W oczach Å›wiata byÅ‚a jego kochankÄ…, czyli nikim, i w każdej chwili mogÅ‚a zostać wymieniona na nowszy model. PróbowaÅ‚a sobie wmówić, że to zaakceptowaÅ‚a, ale wcale tak nie byÅ‚o. Nie potrafiÅ‚a trzymać uczuć na wodzy i żyć terazniejszoÅ›ciÄ…. Nie umiaÅ‚a zadowolić siÄ™ samym seksem. LubiÅ‚a jego opowieÅ›ci o dzieciÅ„stwie w Toskanii oraz spotkania z ElenÄ… i LukÄ…, lubiÅ‚a wspólne posiÅ‚ki i dzielenie siÄ™ pomysÅ‚ami tak samo, jak lubiÅ‚a siÄ™ z nim kochać. - WidzÄ™, że w koÅ„cu znalazÅ‚aÅ› to, czego szukaÅ‚aÅ›? PodskoczyÅ‚a na krzeÅ›le i zarumieniÅ‚a siÄ™, przyÅ‚apana na gorÄ…cym uczynku. - Przynajmniej wiem, jak to wyglÄ…da. Jedziemy na plantacjÄ™? - Nie dziÅ›. Przez chwilÄ™ obserwowaÅ‚ jÄ… tak uważnie, że aż zrobiÅ‚o jej siÄ™ gorÄ…co. Ale zaraz odezwaÅ‚ siÄ™ znowu: - DzwoniÅ‚a Elena i zaprosiÅ‚em jÄ… na popoÅ‚udnie. PodziÄ™kujemy jej za opiekÄ… nad tobÄ… przez pierwsze dni, a przy okazji poznasz Maksa. A wiÄ™c miaÅ‚a poznać kolejnego czÅ‚onka jego rodziny, która za kilka tygodni stanie siÄ™ dla niej tylko dalekim wspomnieniem. - A plantacja oliwek? - Jak wiesz, jednÄ… z zalet mojej pracy jest duża swoboda. Nie czuÅ‚a siÄ™ na siÅ‚ach brać udziaÅ‚u w kolejnym szczęśliwym rodzinnym spotkaniu. Dla Dantego nigdy nie bÄ™dzie niczym wiÄ™cej, jak tylko kochankÄ…, wiÄ™c po co jÄ… do tego zmuszaÅ‚? 74 S R - Ja już podziÄ™kowaÅ‚am Elenie za wszystko. - Odetchnęła gÅ‚Ä™boko i wstaÅ‚a. - A skoro mam wolne popoÅ‚udnie, wybiorÄ™ siÄ™ do miasteczka. - Tak ci siÄ™ zdaje? - spytaÅ‚ ostro. - Tak. Przecież wiesz, że stale mi brakuje różnych rzeczy. ObserwowaÅ‚ jÄ… oczami zwężonymi w szparki. - A peÅ‚na garderoba? WzruszyÅ‚a ramionami. - Mężczyzni nie sÄ… w stanie tego zrozumieć. Przez chwilÄ™ obserwowaÅ‚ jÄ… w milczeniu, a kiedy siÄ™ w koÅ„cu odezwaÅ‚, w jego sÅ‚owach pobrzmiewaÅ‚a wyrazna grozba: - BÄ™dziesz tutaj, kiedy przyjadÄ… nasi goÅ›cie. I chociaż jego zachowanie budziÅ‚o jej najgÅ‚Ä™bszy sprzeciw, nie widziaÅ‚a innego rozwiÄ…zania, jak tylko mu siÄ™ podporzÄ…dkować. 75 S R ROZDZIAA DZIEWITY - Jego wytrwaÅ‚ość nie przestaje mnie zadziwiać! Faye uÅ›miechnęła siÄ™ grzecznie i upiÅ‚a Å‚yczek parujÄ…cego espresso. Tylko udawaÅ‚a pogodny nastrój w nie caÅ‚kiem usprawiedliwionej nadziei, że Elena, podobnie jak jej brat, jest zupeÅ‚nie pozbawiona intuicji. - Szybciej, szybciej! - Max uczepiony pleców Dantego, który posÅ‚usznie biegaÅ‚ wokół oranżerii, poganiaÅ‚ go energicznymi okrzykami. - Jest na nogach od szóstej rano. - Elena obserwowaÅ‚a synka z wyrazem matczynego zachwytu. - I wciąż ma tyle siÅ‚. Panna Matteson spojrzaÅ‚a na rozbawionÄ… dwójkÄ™. ByÅ‚o tak, jak siÄ™ obawiaÅ‚a, a nawet jeszcze gorzej. Dużo gorzej. Elena znów uÅ›cisnęła jÄ… jak siostrÄ™ i przedstawiÅ‚a synkowi. Można siÄ™ byÅ‚o spodziewać, że zawarcie znajomoÅ›ci z kolejnym czÅ‚onkiem rodziny, z którÄ… dziewczyna nie miaÅ‚a w przyszÅ‚oÅ›ci utrzymywać żadnych kontaktów, bÄ™dzie dla niej trudne. Nie przypuszczaÅ‚a jednak, że tak bardzo przygnÄ™bi jÄ… doskonaÅ‚y kontakt Dantego z [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|