,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jaką w stolicy na imię królewicza Władysława uczynić, o to prosząc, żeby przy bojarstwach, to jest przy senatorskiem powołaniu, jakie mieli przy impostorze, zostawali; bo czuli to, że stołeczni bojarowie na to mieli być trudni. Pan hetman wdzięcznie ich przyjął, przysięgi oddania królewiczowi jegomości wysłuchać rozkazał, staranie swoje w pomiarkowaniu ich z bojarami stołecznymi ofiarował. Jakoż per- swadował bojarom stołecznym, żeby przez amnestję darowawszy rzeczy przeszłe nieszczę- snym czasom, bratersko ich przyjęli; ukazował i pożytki tego, gdy insi, którzy po zamkach, które się na szalbierza dzierżą, osłyszą się, że tych b e n i g n e200 łaskawie traktujem, wszy- scy i z zamkami do nas się będą łączyć, czem i szalbierzowi może się przyspieszyć e x i t i u m201. Na drugą stronę, jeślibyśmy się r i g i d e202 przeciwko tym stawili, c o n t u m e l i o s e203 ich traktowali, trzeba się obawiać, żeby się nie rozdrażnili, znowu się do szalbierza nie uciekali, inszych, którzy go się dzierżą, nie potwierdzili. Bojarowie stołeczni, iż byli bardzo przeciw nim zajątrzeni, żadną miarą nie dali się do tego przywieść, żeby tych, którzy (jako oni mówili) przy worze204 stali, mieli z sobą chcieć równo mieć. Tak przyjąć ich za bracie obłądzoną, ale do bojarstw, miejsc senatorskich od impostora danych, nie chcieli ich przypu- ścić. Czem się ci drudzy nie kontentowali i kilku ich znowu do szalbierza uciekło. Zamki jednak wszystkie prawie, skoro się osłyszały, że na Moskwie przysięgano królewi- czowi Władysławowi, c e r t a t i m205 wszystkie oddawały tymże sposobem, jako się stało i w stolicy, przysięgę. Nowogród wielki, Czaranda, Ustjuga, Perejasław Rezański, Jarosław, 197 chciwa zaszczytów, władzy. 198 żadnej szkody nie czyniąc. 199 w dobrej wierze. 200 łagodnie. 201 zgubę. 202 surowo. 203 wzgardliwie. 204 łotrze. 205 na wyścigi. 31 Wołogda, Białejezioro, Sylijskie zamki i wszystek tamten trakt ku portowi archangielskiemu i Lodowatemu morzu. Także rezańska ziemia wszystka aż do niżnego Nowgorodu, który leży a d c o n f l u e n t i a m206 Wołgi i Oki rzek; zamki także, które się szalbierza dzierżały; Ko- łomna, Tuła, Sierpuchow i inne wszystkie zamki oprócz Pskowa, który też v a c c i l a b a t207, a siewierskich niektórych zamków, które impostorowem imieniem jeszcze się szczyciły i przeto też od kozaków zaporoskich bardzo infestowane208 były. Z Kazania, Astrachania, dla dalekości jeszcze nie było słyszeć, jako się tym postępkiem kontentują. Ale z inszych wszyst- kich pobliższych, jako się wyżej wspomniało, krajów, od Wielkich Auk, do Toropca i innych zamków, bardzo chętnie kontentowali się, że im, jako sami mówili, królewicza Władysława dał Pan Bóg za hospodara. Więznie wszystkie, które były po różnych zamkach w ciężkiem więzieniu, wolnymi uczy- nili, a było wszystkich i z tymi, co ich wypuszczono w stolicy, do półtrzecia tysiąca, siła mię- dzy nimi szlacheckiego urodzenia; jednych odsyłali do stolicy, inszych też komu bliżej było pod Smoleńsk - z Nowogrodu wielkiego, z Czarandy i z inszych. Gdy się przyszło panu hetmanowi umawiać o dalszych rzeczach z bojary, do tego rzeczy wiódł, żeby posty jak najprędzej do króla jegomości wysłali. A iż te osoby, które były i n p r a e d i c a m e n t o209 do cesarstwa (to jest Mikitycz Romanow, młody syn metropolity ro- stowskiego, a kniaz Wasyl Galicyn), były podejrzane, żeby fawor, który mieli, z jakichkol- wiek okazyj do nich się nie wrócił; starał się o to pan hetman i namawiał Galicyna, żeby po- selstwa się podjął, perswadował mu, że tak wielkie rzeczy przez wielkie ludzie, jakim on jest, mają być sprawowane, więc upewniając go, że za tem poselstwem ma mieć p r i n c i p e m l o c u m210, przystęp pierwszy do łaski króla jegomości i królewicza. Smakowało to Galicy- nowi i podjął się tego poselstwa. Mikitycz Romanow młody był chłopiec (jako się wyżej wspomniało), nie było go jako w poselstwo wrazić; ale przecie ojca jego (żeby go mieć nieja- ko za zakład) postarał się pan hetman, że go od duchownego stanu posłem mianowano, alle- gował tem pan hetman, że nie tylko z dostojeństwa ale i z urodzenia potrzeba do takiej sprawy czesnego, po naszemu zacnego człowieka, a tem ukazywał się jakby palcem ten to Filaret metropolit rostowski, Mikityczów ojciec; bo zacnością urodzenia żaden z duchownych nie był mu równy, więc też z urzędu tego metropolitańskiego, który wtóre ma miejsce między mo- skiewskimi metropolity. Tak gdy już tych dwóch deklarowano p r i n c i p o s l e g a t i o n i s211, mianowano in- nych, których sam niemal wszystkich Galicyn sobie kwoli, żeby ich po woli swej miał, sobie obrał, i tak wielkim orszakiem, bo mieli z sobą do czterech tysięcy człowieka, ku Smoleńsku w drogę się puścił. Pan hetman przydał im za przystawa pana Mikołaja Herburta, starostę tłumackiego, przez którego p a c t a212 z bojary uczynione posłał pod pieczęciami i podpisy ich. Odprowadził ich do króla jegomości pan Herburt w całości, ale sam rozchorowawszy się, młodzieniec godny dłuższego żywota, przyjechawszy pod Smoleńsk, umarł. Przyjął posty król jegomość wdzięcznie, wychodziło wojsko przeciwko nim niemal wszystko; witał ich w polu pan Jakub Potocki, kasztelan kamieniecki, z księciem jegomościa Krzysztofom Zbaraskim. Postawiono ich przeciwko obozowi, pod monasterem Trojeckim, drugą stroną Dniepru, i żywnością wielką opatrzono. A iż, jakom wyżej wspomniał, tak wiel- ka liczba cztery tysiące, trzech przystawów dał im król jegomość: pana Janusza Skumina 206 na ścieku. 207 chwiał się. 208 napadane. 209 w osławie. 210 pierwsze miejsce. 211 główni członkowie poselstwa, naczelnicy. 212 ugodę. 32 Tyszkiewicza, starostę bracławskiego, pana Jana Kochanowskiego łowczego i pana Wojcie- cha Miaskowskiego, dworzanina swego. Temuż dawszy sto piechoty swojej, kazał za nimi stać drugą stroną Dniepru. Panu hetmanowi w stolicy dwie rzeczy zostawały. Myślił o tem, jakoby wojskiem tem, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Odnośniki
|